Z biblioteki Kornelka - książki o muzyce i instrumentach.
Dziś pokażę Wam nasze ulubione książki o muzyce i instrumentach. Mój synek muzykę kocha całym sobą, dlatego staram się mu ją pokazywać w różnych odsłonach. Chodzimy do filharmonii na koncerty dla dzieci, zdarzyło się nam także zabrać go na koncert rockowy, od jakiegoś czasu bierze też udział w zajęciach nauki gry na perkusji. Ma już swoje ulubione piosenki i w aucie to on najczęściej decyduje o tym, czego słuchamy. Na szczęście ma rockową duszę i nie musimy słuchać w kółko piosenek dla dzieci. Jeśli macie w domu takiego małego melomana lub po prostu chcecie przybliżyć dziecku świat muzyki i instrumentów, zerknijcie na nasze propozycje.
Uwerturki: cz. 1 "Muzyka z patyka, czyli skąd się biorą dźwięki?, cz.2 "Koło, trójkąt i pięć linii, czyli jaki kształt ma muzyka?", cz.3 "Czarno na białym, czyli jaki kolor ma muzyka?" Kalina Czyż, Jagoda Charkiewicz, PWM.
"Uwerturki" to moim zdaniem seria idealna dla maluchów i właśnie od niej warto zacząć wprowadzać dziecko w świat muzyki i instrumentów. W serii ukazały się trzy tytuły, a każdy z nich oprócz wiedzy o dźwiękach, nutach i instrumentach, przy okazji ćwiczy rozpoznawanie i nazywanie kolorów, kształtów czy różnych rodzajów materiałów, z jakich są wykonane instrumenty. Książki są ładnie zilustrowane, autorki prezentują małemu czytelnikowi wiedzę muzyczną poprzez skojarzenia, które są mu już dobrze znane. W jaki sposób wydobywany jest dźwięk z instrumentów, na jakie dzielą się rodzaje, które z nich wchodzą w skład orkiestry symfonicznej, to tylko niektóre z zagadnień muzycznych przedstawionych w tych trzech książeczkach, które mogą wydawać się niepozorne, ale niosą ze sobą mnóstwo muzycznych treści. Na tylnej obwolucie każdej z nich, znajduje się zestawienie omówionych instrumentów, co pozwala na małą powtórkę i uporządkowanie nowej wiedzy. Polecam Wam tę serię bardzo gorąco, całość jest dydaktycznie bardzo dobrze przemyślana, nie przekombinowana i stworzona z myślą o najmłodszych miłośnikach muzyki.
"Co tak pięknie gra" Wojciech Izban, MULTICO Oficyna Wydawnicza.
O tej książce już Wam kiedyś pisałam, ale przypomnę jeszcze raz, bo właśnie od niej zaczęła się nasza edukacja muzyczna, poza tym jest po prostu świetna. "Co tak pięknie gra" w bardzo przystępny sposób pokazuje różne instrumenty muzyczne, dzieli je na podstawowe kategorie: smyczkowe, strunowe, perkusyjne i dęte. Zawiera trochę historii na temat danego instrumentu, najsłynniejszych muzyków, którzy na nich koncertowali, dokładne instrukcje, jak się na każdym z nich gra oraz humorystyczne anegdoty dotyczące wagi i gabarytów niektórych z nich. Świetnym dodatkiem jest możliwość odsłuchania przy użyciu smartfona lub tabletu każdego z zaprezentowanych instrumentów za pomocą kodu, który znajduje się na danej stronie książki. Jak dla mnie, ideałem byłoby, gdyby ten odsłuchiwany fragment miał rzeczywistą grafikę, pokazywał jak naprawdę wygląda gra na danym instrumencie, a nie przedstawiał tylko ilustrację z książki. To jedyny mankament tego tytułu, moim zdaniem to bardzo ciekawa pozycja dla małych muzyków i melomanów, przy okazji i ja się nieco podszkoliłam, bo o istnieniu niektórych instrumentów nie miałam pojęcia. Publikacja nie jest ani za trudna, ani zbyt przeładowana fachową wiedzą, zresztą od nas zależy, które fragmenty będziemy czytać dzieciom. My akurat nie czytamy jej od deski do deski, wybieram to, co wydaje mi się dla Kornela interesujące, jak będzie straszy, pewnie przeczytamy ją nieco bardziej wnikliwie. Lubię tego typu książki właśnie za to, że jest to zakup na lata i lektura, do której będziemy jeszcze wielokrotnie wracać. Poza tym, cudownie jest obserwować jak nasze dziecko stosuje w praktyce wiedzę, którą posiadło z książek, które mu czytamy.
"Kicia Kocia zakłada zespół muzyczny" Anita Głowińska, Media Rodzina
W zestawieniu nie mogło zabraknąć książki o kultowej Kici Koci. W tej części dowiadujemy się, że nasza urocza bohaterka jest bardzo muzykalna i wprost uwielbia śpiewać. Pewnego dnia w parku widzi orkiestrę strażacką, która zrobiła na niej wielkie wrażenie. Kicia Kocia postanawia razem ze swoimi najlepszymi przyjaciółmi założyć zespół muzyczny. Pacek gra na gitarze, Julinek na tubie, Adelka na harfie, a Kicia Kocia na bębnach, zespół wytrwale ćwiczy do swojego występu, który kończy się wielkim sukcesem i głośnymi brawami. Do Kici Koci nikogo nie trzeba przekonywać, dzieci ją wprost kochają, a rodzice lubią za prosty przekaz. Kicia Kocia ma w sobie taką moc, że na pewno dziecko, które za muzyką szczególnie mocno nie przepada, choć na chwilę zainteresuje się tematem. Książka w łatwy i przystępny sposób prezentuje poszczególne instrumenty, więc nie powinna znudzić nawet najbardziej wybrednego małego czytelnika. Zdecydowanie polecam!
"Muzykalny słoń" Wanda Chotomska, MUZA S.A..
To nie jest typowa książka wprowadzająca dzieci w świat muzyki i instrumentów, ale zabawna i rymowana historia o słoniu, który postanowił swoją trąbę zamienić na inny instrument. Dał więc ogłoszenie w gazecie, na które odpowiedzieli bardzo licznie, różni muzycy z całej Polski. I tak: [...] Dama, co mówiła basem, pchała wózek z kontrabasem. Trzy taksówki z Pipidówki, wiozły skrzypce i altówki. W dwóch dorożkach dwie kumoszki, wiozły dwa angielskie rożki. [...] Słoń przerażony ilością chętnych na zamianę, nie potrafił się zdecydować, który instrument wybrać. Zewsząd było słychać cenne rady: [...] - Weź flet! - Nie bierz fletu, bo za mały! Zamiast fletu weź cymbały! - Na cymbały niech słoń bimba! Cymbalista sam jest cymbał!!! [...] Kłótnia rozgorzała na dobre, gdy zdenerwowany słoń, poprosił o ciszę: [...]- Spokój! Przerwa! Proszę nie grać mi na nerwach! - Grać na nerwach nie należy! - powiedziało dwóch żołnierzy. Przytaknęły im dziewczęta: - Lepiej grać na instrumentach! I za chwilę, za minutę, każdy grał na inną nutę. [...] Słoniowi ani trochę nie przeszkadzała ta kakofonia dźwięków, był wniebowzięty, tym bardziej, że szybko znalazł się dyrygent, który zaprowadził porządek w tej - naprędce - utworzonej orkiestrze. [...] Odtąd razem występują i dla melomanów licznych raz na tydzień dają koncert, oczywiście - symfoniczny. [...]
Mój synek uwielbia tę zabawną rymowaną historię, w której co chwila, pojawiają się, znane mu z poprzednich tytułów, instrumenty. Książka została pięknie zilustrowana przez Julitę Krakowską-Wnuczak, trochę w stylu retro, bo utrzymana w klimacie ilustracji książek z naszych dziecięcych lat. Wanda Chotomska zaś to klasa sama w sobie i do jej twórczości nikogo specjalnie zachęcać nie trzeba. Książka wpisuje się w projekt Muzeum Książki Dziecięcej Poleca, którego główną ideą jest wznowienie i przypomnienie małym czytelnikom wyjątkowych tytułów z dawnych lat. Szczerze polecam nie tylko tę książkę, ale też inne, które ukazały się w ramach projektu, są po prostu genialne. Mamy kilka innych pozycji i wszystkie tak samo bawią Kornela, jak i mnie. Za każdym razem, kiedy czytam mu którąś z nich, nie mogę wyjść z podziwu, że książka napisana kilkadziesiąt lat temu bawi i uczy w ten sam sposób również współczesne pokolenie.
"W filharmonii koncert będzie" Dorota Gellner, Maciej Szymanowicz, Filharmonia im. M. Karłowicza w Szczecinie.
Nasza nowość i miłość od pierwszego wejrzenia. Genialna książeczka, wydana przez Filharmonię Szczecińską, tekst napisała cudowna Dorota Gellner, a całość przepięknie zilustrował Maciej Szymanowicz. Dla nas to lektura idealna, fantastycznie się zgrała z cyklem koncertów dla dzieci w naszej filharmonii, które rozpoczęliśmy w zeszłym miesiącu. Jeśli planujecie tego typu koncerty z Waszymi pociechami, ta książka będzie świetnym wprowadzeniem do rozmowy o filharmonii i instrumentach. Wszystko dzięki dowcipnej, prostej, niebanalnej i bardzo pomysłowej historii o instrumentach, które spieszą na wieczorny koncert, który mają zagrać w filharmonii.
Pędzą skrzypce przez uliczki, przystrojone w smukłe smyczki. Skrzypce pierwsze, skrzypce drugie, wykonują skoki długie. I w podskokach - tra la la - grają, co im w duszy gra. [...] Tuba spieszy się spokojnie. Sunie wolno i dostojnie, nie jest powiem zbyt ruchliwa. Jest powolna lecz szczęśliwa. - Bardzo się podobam wszystkim - mówi tuba głosem niskim. [...] Już dyrygent się odwrócił, na orkiestrę okiem rzucił, zbliżył się do partytury i batutę wzniósł do góry. W filharmonii koncert będzie! Dźwięki będą tańczyć wszędzie.
Pędzą skrzypce przez uliczki, przystrojone w smukłe smyczki. Skrzypce pierwsze, skrzypce drugie, wykonują skoki długie. I w podskokach - tra la la - grają, co im w duszy gra. [...] Tuba spieszy się spokojnie. Sunie wolno i dostojnie, nie jest powiem zbyt ruchliwa. Jest powolna lecz szczęśliwa. - Bardzo się podobam wszystkim - mówi tuba głosem niskim. [...] Już dyrygent się odwrócił, na orkiestrę okiem rzucił, zbliżył się do partytury i batutę wzniósł do góry. W filharmonii koncert będzie! Dźwięki będą tańczyć wszędzie.
Ta fantastyczna książeczka jest do kupienia w kasach Filharmonii w Szczecinie. Wielkie brawa dla pomysłodawców projektu i Filharmonii, którzy przyczyniają się do rozwoju edukacji muzycznej naszych dzieci. Z całego serca polecam Wam te książkę, mój synek był nią zachwycony, ja zresztą też.
"Z historii muzyki. Dla wszystkich - wierszyki" Grzegorz Wasowski & Ernesto Gonzales, Filharmonia im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie.
Kolejna książka wydana przez Filharmonię Szczecin, niezwykła opowieść o muzyce, kompozytorach i artystach rożnych epok, zaprezentowana w formie rymowanych wierszy, okraszonych fantastycznymi ilustracjami z pazurem. Książka opowiada o muzyce i rożnych gatunkach od początku jej istnienia, a więc czasów prehistorycznych, prowadzi przez kolejne epoki i opowiada o jej najwybitniejszych twórcach, jak choćby Mozart, Chopin czy Vivaldi, aż po współczesność, w której zostali przedstawieni m.in. zespół The Beatles, czy Jimie Hendrix.
Moim zdaniem to jest świetna propozycja dla nieco starszych dzieci, które już trochę o historii muzyki wiedzą. Wydaje mi się, że będzie świetnym prezentem dla ucznia szkoły muzycznej, który będzie potrafił w pełni docenić jej zawartość. Kornel na tę książkę jest, póki co, za mały, więc nawet mu jej nie pokazywałam, choć pewnie pojedyncze wierszyki mogłabym mu już przeczytać, jak choćby ten o Vivaldim, czy Mozarcie, bo tych kompozytorów akurat zna. Polecam gorąco, książka ma wymiar mocno edukacyjny i na pewno spodoba się starszym dzieciakom, które interesują się muzyką.
Moim zdaniem to jest świetna propozycja dla nieco starszych dzieci, które już trochę o historii muzyki wiedzą. Wydaje mi się, że będzie świetnym prezentem dla ucznia szkoły muzycznej, który będzie potrafił w pełni docenić jej zawartość. Kornel na tę książkę jest, póki co, za mały, więc nawet mu jej nie pokazywałam, choć pewnie pojedyncze wierszyki mogłabym mu już przeczytać, jak choćby ten o Vivaldim, czy Mozarcie, bo tych kompozytorów akurat zna. Polecam gorąco, książka ma wymiar mocno edukacyjny i na pewno spodoba się starszym dzieciakom, które interesują się muzyką.
"Musical Instrumnets. Usborne Listen and Learn" Usborne.
Ostatnia w zestawieniu, bo to nasza najnowsza zdobycz, i Kornel się jeszcze z nią dobrze nie zapoznał. Moim zdaniem to jest idealna książka dla maluchów i świetne uzupełnienie w trakcie czytania, opisanych przeze mnie, wyżej książek. Nie będę się o niej długo rozpisywać, pokażę Wam po prostu jak działa w filmiku. Dziecko nie tylko poznaje dźwięki, jakie wydają poszczególne instrumenty, ale także uczy się ich angielskich nazw. Książkę można kupić w księgarniach internetowych, ja swoją zdobyłam na Targach Książki w Krakowie. Jej wielkim minusem jest wysoka cena. Sami musicie ocenić czy warto, ja trochę żałuję jej zakupu, bo Kornel jest już chyba na nią po prostu za duży i bardziej nam się ona przyda w przyszłości jako pomoc w nauce angielskiego, niż jako książka z zakresu muzyki.
To by było na tyle. Pozdrawiam, mam nadzieje, że udało mi się Was trochę zainspirować.
bardzo ciekawy artykuł, ja na tej stronie też znalazłem kilka ciekawych artykułów o instrumentach perkusyjnych http://instrumentyperkusyjne.com/
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper wpis, bardzo mądry! instrumenty muzyczne sklep ma do zaoferowania szeroki wybór, nie tylko perkusji, ale także instrumentów klawiszowych czy strunowych. Ja myślę o zakupieniu gitary by móc grać podczas wyjazdów w rodzinnym gronie
OdpowiedzUsuń