"Szmaragdowa tablica" autorstwa Carli Montero czyli romans, powieść historyczna i thriller w jednym.



To jest książka, przez którą chodziłam w pracy niewyspana przez dwa dni z rzędu, po prostu nie mogłam się doczekać rozwiązania całej zagadki, więc namiętnie czytałam po nocach. To nie znaczy, że ta powieść jest pozbawiona wad, ale mam słabość do książek z wątkami historycznymi. 

"Szmaragdowa tablica" to powieść osadzona w dwóch światach, współczesnym oraz tym z czasów okupacji hitlerowskiej, i ten drugi szczególnie przypadł mi do gustu. Paryż, młoda i piękna Żydówka oraz major SS, ich losy niespodziewanie krzyżują się za sprawą tajemniczego obrazu, którego za wszelką cenę pragnie Hitler. 

Niestety wątek współczesny jest mniej interesujący, momentami wręcz banalny, w połowie czytelnik już się domyśla całej historii, a nie ma nic bardziej irytującego, niż przedwczesne odkrycie rozwiązania zagadki. A do tego niezbyt wyszukany język, sporo wulgaryzmów, które moim zdaniem w wielu miejscach nie są konieczne. Rozumiem, że autorka chciała, aby świat, który przedstawiła był autentyczny, ale popadła przez to w przesadę.

Natomiast historia, która toczy się w czasach drugiej wojny światowej jest opisana świetnie, wiele niespodziewanych zwrotów akcji i rosnące napięcie, sprawiają, że czytelnik z ogromnym zainteresowaniem śledzi dalsze losy bohaterów. Tutaj nie ma banalnych rozwiązań, ani oczywistości, są za to barwne postaci i niezwykle obrazowo opisana rzeczywistość okupowanej przez Niemców Francji. 

Jeśli lubicie książki, w których występują miłość, historia i zbrodnia, naprawdę będziecie usatysfakcjonowani. Szczerze polecam, mimo kilku minusów.

Komentarze

Popularne posty