"Niespokojny człowiek" autorstwa Henninga Mankell'a - nie tylko fantastyczny kryminał, ale doskonała powieść obyczajowa w jednym.


To moja pierwsza powieść Henninga Mankella, a tym samym ostatnia z serii o komisarzu Kurcie Wallanderze, co prawda zaczęłam od końca, ale bardzo szybko zorientowałam się, że będę chciała poznać wcześniejsze losy sympatycznego policjanta.

Kurt Wallander ma 55 lat, dorosłą córkę Lindę, także policjantkę, jest rozwiedziony, ma za sobą niespełnioną miłość, aktualnie mieszka pod miastem wraz ze swym psim przyjacielem. Relacje z córką układają się bardzo dobrze, poznaje jej partnera oraz jego rodzinę, a wkrótce zostaje dziadkiem. Jedynym jego problemem jest coraz bardziej odczuwalna samotność, nagłe problemy z pamięcią oraz niespodziewane zniknięcie ojca przyszłego męża Lindy, byłego kapitana marynarki wojennej Hakana von Enke. Kurt Wallander na własną rękę podejmuje prywatne śledztwo, czuje się nie tylko zobowiązany wobec swej nowej powiększonej rodziny, ale także zaintrygowany rozmową odbytą podczas ostatniego spotkania z Hakanem. Śledztwo szybko się komplikuje, a na światło dzienne wychodzą skrywane przez lata tajemnice. Kurt Wallander to doświadczony policjant, działa metodycznie i bardzo skrupulatnie, nic dziwnego, że w końcu udaje mu się rozwiązać zagadkę zniknięcia byłego marynarza. 

Książka jest naprawdę świetna, a sam wątek detektywistyczny niezwykle wciągający. Skrywane rodzinne sekrety i szpiegostwo na skalę międzynarodową oraz  napięcie, które doskonale buduje autor, sprawiają, że nie można się wprost oderwać od lektury. Ale oprócz zmyślnego motywu kryminalnego czytelnik otrzymuje znacznie więcej, mianowicie bogatą i wielopłaszczyznową oraz zmuszającą do refleksji powieść obyczajową.

"Niespokojny człowiek" to swoiste podsumowanie życia komisarza Wallandera, jego młodości, kariery zawodowej i życia rodzinnego. Odkrywamy skomplikowane relacje głównego bohatera z nieżyjącym już ojcem oraz z byłą żoną, która wciąż jest mu bliska. Poznajemy historię jego wielkiej miłości, z którą przychodzi mu się żegnać na zawsze, razem z nim wspominamy jego mistrza, który nauczył go jak być dobrym i skutecznym policjantem.

"Niespokojny człowiek" to nie tylko kryminał z wartką akcją, ale również opowieść o samotności, skomplikowanych relacjach międzyludzkich, miłości, która ma wiele wymiarów, ale przede wszystkim o przemijaniu. Ta książka gwarantuje czytelnikowi chwile zadumy i wzruszenia, to lektura poruszająca oraz mądra. 

Główny bohater od pierwszych stron wzbudził moją sympatię, dlatego niebawem sięgnę do wcześniejszych tomów opisujących przygody słynnego komisarza. Być może dobrze się stało, że zaczęłam od ostatniej części, bo oprócz nostalgii, która pojawia się po jej przeczytaniu, czuję radość i podekscytowanie na myśl, że czeka mnie jeszcze wiele chwil spędzonych w towarzystwie Kurta Wallandera, a wierzcie mi - to nie byle jakie towarzystwo [sic!]. 

Polecam szczerze i gorąco, książka jest po prostu świetna, nie pożałujecie.

Komentarze

Popularne posty