"Wołanie kukułki" czyli angielski kryminał pióra J.K.Rowling.

"Wołanie kukułki" to angielski kryminał napisany  przez J.K. Rowling pod pseudonimem. Akcja toczy się w Londynie, a główny bohater Cormoran Strike to weteran wojenny, który prowadzi agencję detektywistyczną. Jego życie jest w totalnej rozsypce, nie idzie mu w interesach ani w miłości. Okazją na przełamanie złej passy jest rozwiązanie zagadki śmierci słynnej modelki, które zleca mu jej brat prawnik.

Postać prywatnego detektywa jest ciekawie skonstruowana, Cormoran Strike to inteligentny i intrygujący mężczyzna, nie pozbawiony wad i słabości. Dość powściągliwy, momentami grubiański, ale mimo wszystko nie da się go nie lubić. Sam wątek kryminalny jest również bardzo skrupulatnie i interesująco zbudowany, czytelnik łatwo daje się wciągnąć w prowadzone śledztwo i właściwie do samego końca nie wiadomo, kto jest mordercą.

Niewątpliwym atutem książki jest osadzenie fabuły w Londynie i przybliżenie fascynującego świata angielskiego showbiznesu, wyższych sfer i przeciętnych mieszkańców tego miasta. Wątek z pojawieniem się nowej sekretarki zdecydowanie ożywia akcję, aczkolwiek nieco naciągane było według mnie jego zakończenie. Cieszę się natomiast, że autorka nie przekombinowała i nie uczyniła z tego wydarzenia zaczątku jakiegoś "taniego romansidła", dzięki czemu kryminał pozostał kryminałem. 

Generalnie książka mi się podobała, miła odmiana pomiędzy licznymi skandynawskimi pozycjami z tego gatunku. Myślę, że mój zachwyt byłby większy, gdybym bezpośrednio po "Wołaniu kukułki" nie sięgnęła po kryminały Henninga Mankella, które mnie po prostu oczarowały i wciągnęły bez reszty, ale o tym w następnych postach. 

Cieszy mnie jednak zakończenie książki, które sugeruje kontynuację losów detektywa Cormorana Strike'a, z przyjemnością się z nimi zapoznam. Polecam "Wołanie kukułki" z czystym sumieniem,  jest to dobrze napisany i wciągający kryminał, idealna lektura do pociągu lub na urlop. J.K. Rowling po raz kolejny dowiodła swego wszechstronnego talentu pisarskiego.