"Tylko Lola" Jarosław Kamiński.




Polska lata 60. ubiegłego wieku, młoda Nina Molska rozpoczyna pracę w telewizji, jej przełożoną jest Lidia Kowal, z pozoru ślepo oddana aparatowi władzy. W społeczeństwie narastają z coraz większą mocą nastroje antyżydowskie, umiejętnie podsycane przez rząd komunistyczny. Władze przygotowują się do czystki, Nina pada jej ofiarą. Załamana, powoli osaczana i szykanowana, poddaje się woli partii i wyjeżdża z kraju. Przez wiele lat żyje w przekonaniu, że przyczyniła się do tego Lidia, tymczasem prawda okazuje się zupełnie inna... Te dwie kobiety, z pozoru zupełnie sobie obce, łączy wspólna postać z przeszłości, tajemnicza Lola.

Bardzo dobrze czyta się tę książkę, mimo, że temat trudny, ale jak się okazuje, niestety bardzo aktualny. Dlatego ta powieść jest tak ważna właśnie dziś, kiedy antysemityzm w naszym społeczeństwie zaczyna wybrzmiewać coraz głośniej i mocniej. Nie ma we mnie zgody na fałszowanie i wybielanie historii, ani na ciche przyzwolenie ze strony władzy na antyżydowskie demonstracje. Historia ma niestety to do siebie, że lubi się powtarzać i należy robić wszystko, by do tego nie dopuścić. Ta powieść pokazuje jakich wysublimowanych, a jednocześnie bardzo skutecznych mechanizmów potrafi użyć władza, by pozbyć się ze społeczeństwa niechcianych grup czy jednostek. Z wielkim smutkiem i niedowierzaniem czytałam fragmenty, w których główną bohaterkę zaczęły spotykać represje także ze strony sąsiadów i najbliższego otoczenia. Taki ostracyzm musi boleć, szczególnie wtedy, gdy nadal czujesz się częścią tej wspólnoty.

"Tylko Lola" Jarosława Kamińskiego miała być dla mnie spotkaniem z historią, a okazała się ważnym głosem w dzisiejszym dyskursie politycznym. Polecam Wam tę książkę, bo oprócz tego, że opowiada o czymś ważnym, jest po prostu świetnie napisania i czyta się ją bardzo dobrze.

Komentarze

Popularne posty