"Bieguni" Olga Tokarczuk.


Książka w tym roku została uhonorowana jedną z najbardziej prestiżowych nagród literackich na świecie, czyli Man Booker International Prize. Pomyślałam sobie, że wstyd nie znać powieści, którą docenili wybitni znawcy literatury, więc szybko to nadrobiłam. Pierwsze książki Olgi Tokarczuk czytałam, kiedy jeszcze byłam w liceum, wypożyczałam je z biblioteki miejskiej, ekscytowałam się nimi, nie do końca tak naprawdę rozumiejąc, o czym opowiadają. Dziś mam nieco więcej lat i wydaje mi się, że dopiero teraz jestem w stanie wyciągnąć z nich dla siebie to, co w nich najlepsze. Zresztą Olga Tokarczuk to mistrzyni malowania słowem, jej styl jest wręcz unikatowy, a warsztat pisarski moim zdaniem deklasuje wielu współczesnych twórców. Jej proza jest nieoczywista, pełna filozoficznych odwołań, jedyna w swoim rodzaju i wyjątkowa.

"Bieguni" to powieść niezwykła, bez początku i końca, właściwie jej lekturę można zacząć w dowolnym momencie. Zbiór pozornie nie związanych ze sobą historii, łączy powracający w każdej z nich motyw ruchu, potrzeba nieustannego przemieszczania się. Tytuł nawiązuje zresztą do grupy staroobrzędowców, którzy wierzyli, że zło tego świata można pokonać jedynie poprzez nieustanne bycie w drodze. 

Ta książka nie dzieje się także w żadnym konkretnym miejscu czy czasie, zawiera zarówno opowieści ze współczesnych lotnisk na całym świecie, jak również pracowni najsłynniejszych anatomów kilku epok czy dawnych sułtańskich pałaców. Obok fascynacji procesem podróżowania, stanem nieustannego bycia w drodze, pisarka opisuje z niesłychaną dokładnością i starannością próby unieśmiertelniania ciała człowieka poprzez przeróżne techniki jego konserwacji. Może wydawać się to dziwne, ale fragmenty dotyczące preparacji ludzkich tkanek są genialne i wprost zachwycają, mimo, że sam proces dla przeciętnego czytelnika, w tym także dla mnie, może wydawać się odpychający. 

"Bieguni" to piękna, poetycka opowieść o ludzkiej naturze i podróżowaniu. Taka, w której każdy znajdzie coś dla siebie i o sobie. Nie jest to książka dla wszystkich, jej nieszablonowa konstrukcja i wielowątkowy sposób prowadzenia narracji, brak linearności raczej nie każdemu przypadnie do gustu. Ale tym, którzy dadzą się porwać tej niezwykłej opowieści, podaruje liczne chwile refleksji oraz wytchnienia, każe zwolnić, choć na chwilę, w tej zwariowanej podróży, jaką jest życie, by zastanowić się nad jego sensem i nieuchronnym końcem.

Każdy z nas ma w sobie przecież coś z bieguna...


Komentarze

Popularne posty