"Porozmawiaj z roślinami" Marta Orriols, Wydawnictwo Sonia Draga.


Takie sprawy da się rozwiązać, nie są wcale tak wyjątkowe, wiesz o tym? 
Przytłaczają, gdy się przydarzają, ale potem zmniejszają się i gasną.
 Żyj dalej, musisz żyć, Paulo. Obiecasz mi to?
- cytat z książki


Bardzo intymna i osobista powieść o stracie, żałobie i bólu, z którym trzeba się zmierzyć po śmierci najbliższej osoby. Napisana bez patosu i wielkich słów, trochę jak ujęcie "slow motion", które każe zatrzymać się na chwilę i przyjrzeć z bliska własnym relacjom i emocjom. 

Główna bohaterka to czterdziestodwuletnia Paula, doświadczona lekarka na oddziale neonatologii. Od kilkunastu lat w związku z Maurem, wydawcą literackim. Pozorne szczęście brutalnie przerywa śmiertelny wypadek Maura, który o ironio losu, tuż przed wyjściem z domu, zrywa z Paulą, oświadczając, że odchodzi do innej. 

Paula znalazła się w bardzo trudnej sytuacji, nie radzi sobie ze swoimi emocjami. Ból po stracie ukochanej osobie miesza się z zazdrością i upokorzeniem zdradzonej kobiety. Bardzo długo cierpi i próbuje sobie jakoś poradzić w nowej rzeczywistości. Na początku nieudolnie mierzy się ze swoją traumą, w kółko analizuje swój związek i błędy, która popełniła. Mimowolnie wraca do śmierci matki, która nastąpiła, kiedy była małą dziewczynką. Paula szuka różnych sposobów na wyjście z żałoby, rzuca się w wir pracy, szuka nowych kochanków, próbuje zbliżyć do ojca. Ten proces jest niezwykle bolesny i długotrwały, ale czas w końcu robi swoje i przynosi ukojenie. 

Książka mi się bardzo podobała, mimo, że były momenty, w których traciłam cierpliwość i zrozumienie dla jej bohaterki, ale myślę, że wynika to w pewnym sensie z mojej niedojrzałości i życiowych doświadczeń. Paradoksalnie, mogę się jedynie z tego cieszyć i otwarcie przyznać do incydentalnego, ale jednak, braku empatii. 

To nie jest książka z rodzaju, tych podnoszących na duchu. Jest smutna, dołująca, emocjonalnie wymagająca, ale zdecydowane warto po nią sięgnąć. Pozwala spojrzeć na siebie i swoje otoczenie z nowej perspektywy, zanim nastąpi to, co ostateczne i tak bolesne. A jednocześnie daje nadzieję na to, że można przetrwać w życiu najgorsze chwile i znów chcieć oddychać pełną piersią. 

"Porozmawiaj z roślinami" to piękna, emocjonalna lektura, którą każdy odczyta nieco inaczej, w zależności od tego, na jakim etapie życia się znajduje. Zdecydowanie jednak warto sięgnąć po tę wymagającą i niełatwą powieść, by sprowokować samego siebie do zadania sobie kilku ważnych pytań.

Komentarze

Popularne posty