"Dodatkowa dusza" Wioletta Grzegorzewska, Wydawnictwo Literackie.


Książka, która zebrała wśród krytyków literackich niezbyt pochlebne opinie i przez wielu została uznana za nieudaną, zważywszy na wcześniejszy dorobek jej autorki. Jednak ja z twórczością Wioletty Grzegorzewskiej spotkałam się po raz pierwszy, więc nie miałam żadnych oczekiwań. Z całym przekonaniem stwierdzam, że powieść mi się podobała. 

Dramatyczna i poruszająca historia, która została w niej opowiedziana wydarzyła się naprawdę. I choć podobnych historii jest wiele, to uważam, że dobrze, iż autorka zdecydowała się nam ją opowiedzieć i zrobiła to w naprawdę dobrym stylu. Pięknie opisała więź łączącą ojca i syna oraz ich tragiczne losy. Jednak dla mnie najciekawsze w książce okazało się tło tych wydarzeń. Obraz wojennej Warszawy stał się dla mnie bohaterem pierwszoplanowym, fragmenty z opisami warszawskich miejsc i bruków czytałam z największą przyjemnością i zainteresowaniem. Pewnie dlatego, że główny bohater spacerował ulicami, po których dziś biegnę do tramwaju, odwiedzał miejsca i okolice, w których często bywam i mieszkam. Krzyżują i przecinają się więc nasze ścieżki i trzeba przyznać, że z jednej strony jest to niezwykle fascynujące, a z drugiej przerażające.

Wracając do samej powieści to opowiada ona historię Juliana Brzezińskiego i jego syna Marcina. Obaj są Żydami w okupowanej przez Niemców Warszawie. Brzezińskim udaje się ukryć Marcina u znajomej polskiej rodziny. Reszta klanu Brzezińskich zostaje zapakowana do pociągu wiozącego ludzi do Treblinki. Julianowi udaje się uciec i wrócić do Warszawy, w wagonie obiecał żonie uratować ich syna. W stolicy jest niebezpiecznie, roi się od szmalcowników i ludzi, którzy mogą rozpoznać Juliana, który przed wojną był dobrze prosperującym przedsiębiorcą. Zaczyna się walka z czasem i nieustanne ukrywanie pod fałszywą tożsamością. Krótkie spotkania z Marcinem dają nadzieję i wytchnienie. Ojca jednak mocno niepokoi fakt, że jego ukochany trzynastolatek angażuje się w działalność konspiracyjną. Nie ma jednak dość siły i argumentów, by przekonać chłopca, by się wycofał... 

Samo zakończenie książki okazuje się bardzo zaskakujące i intrygujące, pozostawia czytelnika w niepewności, co jest jej kolejnym atutem. Całość oceniam bardzo dobrze i zdecydowanie polecam.

 

Komentarze

Popularne posty