Wiesław Myśliwski i jego powieść debiutancka "Nagi sad".



"Nagi sad" to powieść, którą zadebiutował Wiesław Myśliwski, tak się jednak złożyło, że przeczytałam ją jako ostatnią. Cenię prozę Myśliwskiego, mam wszystkie jego książki, ale gdybym zaczęła od "Nagiego sadu" nie wiem, czy byłabym jego twórczością aż tak urzeczona. Przyznam, że trochę się męczyłam czytając, wiem, że u Myśliwskiego nie ma co liczyć na szybkie zwroty akcji, że jego literatura wpisuje się w nurt slow reading jak żadna inna, aczkolwiek tym razem nużył mnie nadmierny spokój i długie opisy. Natomiast pięknie i po mistrzowsku - jak zawsze zresztą - uchwycił pisarz miłość ojca i syna, która jest głównym tematem powieści. Fantastycznie opisał istotę więzi między nimi, ze wszystkimi odcieniami, od szorstkości po niewyszukaną czułość, która przejawia się w najdrobniejszych gestach, zachowaniach czy zwyczajnych słowach. [...] - Chciałeś czego? - Nie, nic [...] tylko czy jesteś. Powieść nie jest zbyt długa, ale jej czytanie jest mozolne, bo każde słowo niesie za sobą sens i głębsze znaczenie. Trzeba ją czytać uważnie i najlepiej w spokoju. Zresztą do celebracji prozy Mistrza nie trzeba zachęcać, bo to piękna polszczyzna w najlepszym wydaniu, poruszająca ważkie tematy. Mimo tego, że trochę się niecierpliwiłam, zdecydowanie warto było ją przeczytać.

Komentarze

Popularne posty