"Komisarz i cisza" Hakana Nessera, czyli piąta część z serii o inspektorze Van Veeterenie.


Jak na razie, według mnie, najlepsza ze wszystkich książek poświęconych komisarzowi Van Veeterenowi. Mroczna, wciągająca, bardzo wiarygodna, ale przede wszystkim, świetnie napisana i skonstruowana. Hakan Nesser genialnie połączył wszystkie wątki ze sobą i niezwykle drobiazgowo opisał całe dochodzenie. Kiedy  wygląda na to, że komisarz i pozostali jego współpracownicy doszli do ściany i nie mają pomysłu jak pokierować sprawą dalej, czytelnik również odnosi wrażenie, że wszystkie środki zostały wyczerpane, a śledztwo utknęło w martwym punkcie. Według mnie "Komisarz i cisza" to majstersztyk gatunku, skomplikowane, wielowątkowe dochodzenie i jego nie oczywiste zakończenie, ale po kolei... 

Właśnie trwają wakacje, komisarz Van Veeteren planuje urlop na Krecie, kiedy dostaje telefon od policji z Sorbinowa, będącej popularną letniskową miejscowością. Podobno z jednego z obozów prowadzonego przez sektę zniknęła dziewczynka, tymczasem organizatorzy letniska stanowczo temu zaprzeczają. Van Veeteren pragnąć spłacić swój dług z przeszłości, mimo wakacyjnych planów, postanawia sprawdzić, co tak naprawdę zdarzyło się w Sorbinowie. Przed wyjazdem, nad partyjką szachów rozmawia ze swoim przyjacielem. [...] muszę przyznać, że mam złe przeczucia - stwierdził po chwili. - Dotyczące Krety? - Nie, Sorbinowa. Podobno chodzi o jakieś zaginione dziecko. A ja nie lubię takich historii. Mahler dopił piwo do końca. - No tak - potaknął. - Dzieci nie powinny znikać. A przede wszystkim  nie powinny umierać. Dopóki Pan Bóg nie zdoła zapanować nad takimi detalami, nie jestem skłonny w niego uwierzyć. - Ja też - odparł Veeteren.

Policjant pełen najgorszych przeczuć wyrusza do Sorbinowa, ale oprócz czekającej na rozwiązanie sprawy, trapią go osobiste rozterki, jest wyraźnie zmęczony długoletnią pracą w policji, rozważa możliwość przejścia na emeryturę. Komisarz to postać nietuzinkowa, bywa szorstki, momentami nieprzyjemny, ale zazwyczaj jest bardzo skuteczny, przede wszystkim jednak jest bardzo inteligentny i skrupulatny. O toczącym się śledztwie najczęściej rozmyśla słuchając muzyki klasycznej, leżąc w wannie i popijając jakiś trunek, kiedy brakuje mu pomysłów, jak posunąć sprawę na przód, najczęściej rozgrywa ze swoim współpracownikiem Munsterem, kilka setów w badmintona.

Moim zdaniem ogromną zaletą książek Hakana Nessera jest ich psychologiczna warstwa, autor świetnie oddaje nastrój w jakim znajdują się postaci, potrafi opisać, co czują, każdy z nich jest tylko człowiekiem, a nie supergliną ze szklanego ekranu, każdy ma swoje słabości. Komisarz nie jest ideałem, jest gruboskórny, łatwo traci cierpliwość i patrzy na świat raczej przez ciemne okulary, sceptyczny do bólu, a mimo to, da się go lubić.

Polecam Wam tę książkę, fabuła jest naprawdę świetnie skonstruowana, a całość czyta się niemal jednym tchem, mimo tego, że cała historia jest dość przygnębiająca i straszna. Czy komisarz Van Veeteren tym razem również odniesie sukces, czy uda mu się wyjaśnić zagadkę zniknięcia dziewczynki , sprawdźcie koniecznie sami. 

Komentarze

Popularne posty