Po polsku, czyli Patrycja Pustkowiak i jej debiutancka powieść "Nocne zwierzęta".



"Nocne zwierzęta" to debiut literacki Patrycji Pustkowiak, powieść ta została nawet nominowana do  tegorocznej nagrody Nike, dziś już wiemy, że jej nie wygrała. Mnie tę książkę podsunęła znajoma, wiadomo, dobrze być na czasie i wiedzieć, co w czytelniczej trawie piszczy...

Okazało się jednak, że lektura tej powieści mocno nadszarpnęła moim zdrowiem, mnie się ona po prostu nie podobała i męczyłam się niemal z każdym akapitem, ledwo dobrnęłam do końca. Ktoś może zapytać, czemu nie zaprzestałam po prostu czytania, ale tak już mam, że staram się kończyć każdą książkę, którą zaczęłam. Przynajmniej w tej jedynej dziedzinie mojego życia próbuję być konsekwentna i uparta...

Fabuła, którą zaproponowała Patrycja Pustkowiak do mnie nie przemawia. Główną bohaterką, i jak tytuł słusznie wskazuje, "nocnym zwierzęciem" jest Tamara Mortus, młoda kobieta, która jest uzależniona od alkoholu, narkotyków oraz pornografii. I mimo tego, że autorka próbuje nam wmówić, że upadłe życie Tamary jest cichą kontestacją wobec konsumpcjonizmu współczesnego świata i walki szczurów, ja dostrzegam jedynie samotną kobietę, która spada na dno, bo tak jest po prostu łatwiej, lepiej się wycofać z rzeczywistości, niż aktywnie w niej uczestniczyć i ją zmieniać.

Cała powieść jest opisem pijackich, ponarkotycznych wynurzeń na temat życia i ludzi dookoła Tamary, i budzi przede wszystkim mój niesmak. Nie mam nic przeciwko wulgarnym sformułowaniom, o ile faktycznie niosą za sobą jakiś przekaz i autentyzm, a tutaj ich nadmiar męczył i niczego nie budował. Może jestem staroświecka i mało oryginalna, ale lubię, kiedy książka o czymś opowiada, niesie za sobą jakieś emocje, tutaj nie potrafiłam doszukać się żadnego sensu.

Nie mogę powiedzieć, że ta powieść była dla mnie rozczarowaniem, bo nie miałam wobec niej żadnych szczególnych oczekiwań, uważam ją po prostu za nieudaną. Oczywiście nie można odmówić Patrycji Pustkowiak tego, że bardzo sprawnie posługuje się piórem, aczkolwiek stylistyka i fabuła, którą zaproponowała, zupełnie mi nie przypadła do gustu.

Ja mówię  tej książce zdecydowane "nie", ale doskonale zdaję sobie sprawę, że wiele osób z zachwytem, powie "tak".

Komentarze

Popularne posty