"Upadek gigantów" Kena Folletta czyli powieść, w której główną bohaterką jest historia.


Tak zwana "cegła", ale u Kena Folletta to normalne, książka liczy ponad tysiąc stron, także idealna na chorobę lub inny rodzaj rekonwalescencji. U mnie sprawdziła się genialnie podczas krótkiego pobytu w szpitalu, dwa dni i lektura skończona. "Upadek gigantów" to kolejna powieść historyczna autora, która składa się na trylogię "Stulecie". Podobnie jak "Filary ziemi" i "Świat bez końca" napisana z niezwykłym rozmachem i dbałością o historyczne detale. 

Pisarz drobiazgowo i rzetelnie odmalował klimat oraz atmosferę tamtych czasów. Tym razem akcja toczy się w latach 1911-1924, Follett opisał sytuację polityczną, społeczną i gospodarczą w krajach, które brały bezpośredni udział w krwawym i bezsensownym konflikcie zbrojnym, jakim była pierwsza wojna światowa, ukazał realia sprzed jej wybuchu, w trakcie jej trwania  i tuż po jej zakończeniu.  Oprócz historycznego tła i przemian jakie zachodziły w tymże okresie, pisarz przedstawił nie tylko okrucieństwo wojny, ale także losy pojedynczych jednostek, które często wbrew własnej woli musiały stawić czoło obowiązkowi względem ojczyzny i poświęcić szczęście osobiste oraz nierzadko życie. 

Ken Follett jest mistrzem tego typu prozy, potrafił uchwycić ważne wydarzenia historyczne z wielu perspektyw i kontekstów, opisał jednostkę, grupę, system, sposób funkcjonowania władzy na poziomie lokalnym państwowym i międzynarodowym. "Upadek gigantów" to wymagająca, aczkolwiek niezwykle interesująca i barwna powieść, wielowątkowa, z dużą ilością bohaterów, których rożni nie tylko kraj pochodzenia, ale także status społeczny i materialny. Dzięki temu czytelnik otrzymuje pełen przekrój społeczeństwa, dowiaduje się w jaki sposób wojna odcisnęła swoje piętno na biednym rosyjskim robotniku, angielskim górniku, ale także arystokracji i elicie politycznej z niemal całej Europy, czy żyjącym w dobrobycie obywatelu amerykańskim, którego nieoczekiwanie europejski konflikt zbrojny dotyka coraz mocniej.

Jeśli lubicie książki z historią w tle, choć w tym przypadku, jest ona tak naprawdę na pierwszym planie, i nie przeraża was objętość, zdecydowanie polecam Wam tę powieść. Według mnie warto, bo to nie tylko interesująca i dobrze napisana lektura, ale doskonałe uzupełnienie wiedzy z zakresu pierwszej wojny światowej. Jeśli tylko znajdę w bibliotece drugi tom tej wciągającej trylogii z pewnością go wypożyczę i z chęcią podzielę się z Wami moimi wrażeniami na jej temat. Polubiłam bowiem wiele z postaci pojawiających się na kartkach tej powieści i jestem ciekawa ich dalszych losów, życzę im jak najlepiej, aczkolwiek pojawili się i tacy bohaterowie, którzy od początku wzbudzili moją antypatię - jestem ciekawa, czy jak to zwykle bywa u Kena Folletta, choć czasem długo trzeba na to czekać, spotka ich zasłużona kara. 

Gorąco zachęcam Was do lektury, format może mało poręczny i sporo miejsca zajmie w walizce, a sama tematyka mało wakacyjna, ale może po wymarzonym urlopie znajdziecie na nią czas i ochotę. Moim zdaniem naprawdę warto.

Moja ocena: 4+

Komentarze

Popularne posty