"Zaplątana miłość" Karoliny Wilczyńskiej, czyli dobre babskie czytadło.


Miałam ochotę na tak zwane "babskie czytadło", potrzebowałam pozytywnych emocji i zastrzyku optymizmu, nie chciałam jednak, aby była to kolejna naciągana i oderwana od rzeczywistości historyjka. Buszując wśród księgarnianych półek w poszukiwaniu lektury lekkiej, ale nie głupiutkiej trafiłam na książkę Karoliny Wilczyńskiej pod tytułem "Zaplątana miłość". Intuicja mnie nie zawiodła i znalazłam to, czego szukałam.

Powieść wyżej wspomnianej autorki jest wprost idealna na wakacje, czyta się niemal sama i jakoś tak cieplej robi się na sercu w trakcie lektury, mimo tego, że nadmiar happy endów nam tu nie grozi. "Zaplatana miłość" to ciepła, wzruszająca i zgrabnie napisana historia kilku kobiet z różnych pokoleń: babci, zapracowanej i samotnie wychowującej dziecko matki oraz dorastającej nastolatki. Nasze bohaterki twardo stąpają po ziemi i na co dzień zmagają się z niełatwą - dla każdej z nich na inny sposób - rzeczywistością.

Bez zbędnego lukru i zbyt dużej dawki fantazji, jaka zwykle towarzyszy tego typu książkom, Karolina Wilczyńska stworzyła poruszającą i niebanalną powieść, która idealnie wpisuje się w nurt dobrej literatury kobiecej. Lektura tej książki dostarczy wam nie tylko kilku wzruszeń i zapewni miło spędzony czas, ale także skłoni do refleksji. Niebawem ma się ukazać drugi tom opisujący dalsze losy bohaterek "Zaplątanej miłości", dlatego z niekłamaną przyjemnością udam się po niego w stosownym czasie do księgarni. Tymczasem pozdrawiam Was ciepło i wakacyjnie!

Moja ocena:  4 +


Komentarze

Popularne posty