Gavin Extence i jego debiut pod tytułem "Wszechświat kontra Alex Woods".
Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że czytanie w moim wieku ksiązki, w której głównym bohaterem jest nastolatek, a cała historia opisana jest z jego perspektywy, to jakieś nieporozumienie, ale nic bardziej mylnego. Gavin Extence mimo tego faktu, nie tylko stworzył poruszającą, ciepłą i bardzo dojrzałą powieść, ale poruszył także wiele ważnych tematów, takich jak przyjaźń, dorastanie czy samotność.
Tytułowy Alex Woods mieszka w małym miasteczku, w którym niemal wszyscy się znają, a jego postać jest rozpoznawana niemal przez wszystkich mieszkańców z powodu meteorytu, który kilka lat wcześniej uderzył w chłopaka. Nastolatek nie jest szczególnie lubiany ani akceptowany w środowisku szkolnym, wychowuje go tylko matka, która w powszechnym mniemaniu jest uważana za ekstrawagancką osobę, z powodu swojego zamiłowania do tarota i magii. Pewnego dnia, zupełnym przypadkiem, Alex poznaje pana Petersona, wdowca i emerytowanego żołnierza, niespodziewanie rodzi się między nimi głęboka i piękna przyjaźń, której przyjdzie zmierzyć się z największymi trudnościami.
Autor, mimo poważnej tematyki, wielokrotnie ucieka się do dowcipu i czarnego humoru, co jest nuebywałą zaletą tej powieści. Całość czyta się naprawdę świetnie, książka gwarantuje wzruszenie, prowokuje do myślenia i mimo tgeo, że nie możemy liczyć na ewidentne szczęśliwe zakończenie, otrzymyjmey sporą porcję optymizmu i wiarę w to, co w życiu najwżniejsze, w innych ludzi.
Szczerze polecam Wam tę pozycję, porusza i nie pozwala przejeść obojętnie wobec podjętych w niej tematów. Jeśli lubicie lektury, które angażują nie tylko intelektualnie, ale i emocjonalnie, to zdecydowanie powinniście po nią sięgnąć.
Komentarze
Prześlij komentarz