"Życie prywatne elit artystycznych Drugiej Rzeczypospolitej" Sławomira Kopera.

Na książkę trafiłam w osiedlowej bibliotece, pomyślałam sobie, że będzie miłą odmianą od beletrystyki, dlatego bez wahania ją wypożyczyłam. "Zycie prywatne elit artystycznych Drugiej Rzeczypospolitej" Sławomira Kopera okazało się ciekawą i wciągającą lekturą. 

Nie do końca zdawałam sobie sprawę z tego, że wszystkie te wielkie i znane postaci tworzyły w jednym miejscu i czasie, na dodatek bardzo dobrze się znały i często spędzały wspólne chwile. To Warszawa była wtedy ośrodkiem skupiającym artystów i kipiącym życiem kulturalnym. Żeromski, Dąbrowska, Nałkowska, Tuwim, Witkacy, Ordonka, Kiepura czy Szymanowski, wielcy pisarze, muzycy i ludzie sztuki, to oni tworzyli polską bohemę artystyczną po zakończeniu pierwszej wojny światowej.

Z zadziwieniem czytałam o ich wyzwolonym i pozbawionym wszelkich konwenansów życiu, prawdziwy "sex, drugs i rock'n'roll" miał miejsce właśnie w tym okresie i myślę, że współcześnie rockendrolowcy mogliby się niejednokrotnie zarumienić, słysząc o wyczynach swoich kolegów z branży sprzed kilkudziesięciu lat. Narkotyki, trójkąty małżeńskie i pozamałżeńskie, rozwody, zdrady, orgie, homoseksualizm, libacje alkoholowe to tylko niektóre z opisanych przez Kopera incydentów.

Nie myślcie jednak moi drodzy, że autor skupił się głównie na taniej sensacji i skandalach, bo to nieprawda, w książce znajdziecie wiele ciekawych historii związanych z życiem tychże sławnych ludzi. Niebywałe z jakim rozmachem rozwijały się ich kariery, niestety niemal regułą był fakt, że mimo wielkiego talentu i sławy, wielu z nich cierpiało nędzę.

Jeśli interesują was znani ludzie sztuki lub okres funkcjonowania Drugiej Rzeczypospolitej, zapraszam do lektury. Ja byłam pozytywnie zaskoczona, zwłaszcza, że z publikacji można się sporo dowiedzieć na temat zwyczajów i życia codziennego w dwudziestoleciu międzywojennym.

Moja ocena: 4