"Moja walka. Księga 4" Karl Ove Knausgård
Zupełnie niespodziewanie wpadła mi w ręce kolejna część autobiografii Karla Ovego Knausgårda. Nie mam ostatnio zbyt wiele czasu, by śledzić nowości wydawnicze, więc z wielką radością odebrałam maila od mojej znajomej, która w załączniku przesłała mi wyżej wspomnianą książkę. Rzuciłam wszystko inne i zabrałam się za lekturę.
Od początku czułam wielką ekscytację, wiedziałam, że powieść będzie dobra jak poprzednie, czytałam ją z wielką przyjemnością, a jednocześnie z niepokojem przesuwałam po kolejnych stronach w moim czytniku, wiedząc, że dobiegnie ona do końca i na kolejną część będę musiała cierpliwie czekać przez nieznośnie długi czas. Chciałam więc delektować się każdym słowem i nie spieszyć za bardzo z czytaniem, ale nie dałam rady, jak zawsze, książka mnie wciągnęła bez reszty i przeczytałam ją bardzo szybko.
Nie wiem sama, co mnie pociąga w twórczości Knausgårda... Przyzwyczaiłam się do ekshibicjonizmu, którym wręcz kipi każda strona, nie poraża mnie już szczera do bólu prawda z jaką opisuje swoje życie. Zaczynam po prostu doceniać literackie walory jego prozy. Podziwiam świetny styl i język, wielokrotnie w trakcie lektury myślałam sobie: lepiej nie można było tego ująć, to jest genialne!
W czwartej księdze Kar Ove opisuje okres swej adolescencji, muszę przyznać, że dla mnie, jako przedstawicielki płci żeńskiej, niektóre fragmenty były dość abstrakcyjne i wręcz absurdalne, ale nie wpłynęło to w żadnym stopniu na zaangażowanie z jakim czytałam tę książkę. Mimo tego, że głównym celem na tym etapie życia młodego pisarza było upijanie się i szukanie dziewczyny, z którą można się przespać, znajdziemy tu wiele ciekawych przemyśleń dotyczących życia i młodości. Ta cudowna moc ideałów i marzeń, które pchają młodego człowieka do działania, przekonanie, że zwojuje cały świat, warto było sobie przypomnieć siebie sprzed kilkunastu lat.
Dopiero teraz uderzył mnie w twórczości Knausgårda chłód emocjonalny z jakim opisuje swoje relacje rodzinne, wszystko jest takie wyważone, pomimo całej wylewności z jaką opisuje toksyczne stosunki z ojcem, niewiele tak naprawdę poświęca miejsca warstwie emocjonalnej, bardziej skupia się na poszczególnych zdarzeniach niż na odczuciach swoich i bliskich mu osób.
Co tu dużo pisać, książkę przeczytałam z wielką przyjemnością- jest po prostu świetna. Niebanalna autobiograficzna proza Knausgårda mocno uzależnia. Z nieustającą niecierpliwością czekam na pozostałe części!
Moja ocena: 5
Komentarze
Prześlij komentarz