"Hana" Alena Mornštajnová, Wydawnictwo Amaltea.



W zalewie kiepskiej i mało wiarygodnej pod względem historycznym literatury na temat Holokaustu, błagam Was o jedno, nie przegapcie "Hany"! To powieść wyjątkowa pod każdym względem, wartościowa i pięknie napisana. Historia, od której trudno się oderwać, mimo, że z każdej strony zieje rozdzierający smutek. Bez patosu, histerii, do głębi prawdziwa i przejmująca opowieść o życiu po Auschwitz, ale nie tylko, która zaczyna się następująco: "Nigdy nie rozumiałam, dlaczego dorośli mówią dzieciom, że opłaca się być miłym i grzecznym. Gdybym była wzorową córką, moje imię byłoby wyryte na nagrobku, podobnie jak imiona rodziców mamy [...]."

Akcja powieści zaczyna się w latach pięćdziesiątych XX wieku w Czechach. Świat dziewięcioletniej Miry się zawalił, po tym jak w wyniku tyfusu, zmarła jej cała rodzina. Na początku opiekę nad dziewczynką sprawuje przyjaciółka matki, z czasem jednak sytuacja się komplikuje, dzieci ciotki nie akceptują Miry i dla wszystkich staje się jasne, że dziewczynka nie może u nich zostać. Jedyną żyjącą krewną Miry jest Hana, siostra rodzona matki, która utrzymywała z nimi sporadyczny kontakt. Milcząca i nieobecna, zdecydowała się przyjąć Mirę pod swój dach. Życie z Haną miało swoje plusy i minusy, ciotka nadal pozostawała milcząca, trudno było się do niej zbliżyć, ale mimo tego, zrodziła się między nim więź, która każdej z nich pozwalała przetrwać i żyć dalej, na przekór złu, które je spotkało.

Ta piękna i poruszająca powieść utkana jest z przypadkowych zbiegów zdarzeń, przewrotności losu, które decydują o życiu i śmierci naszych bohaterów. Zatrute ciastka, niewysłany list, wszystko ma swoje konsekwencje. Opowieść, która aż kipi od różnych emocji, mamy tu pierwszą miłość, pierwszy zawód, rozczarowanie, zdradę, wojnę, bezsilność w obliczu zbliżającej się zagłady. Życie z traumą, której nie sposób zapomnieć. Historia Hany jest jedną z wielu, ale sposób w jaki opisała i przedstawiła ją Alena Mornštajnová jest wyjątkowy, wiarygodny i niezwykle poruszający. Polecam z całego serducha. O Holokauście powinno się pisać właśnie w taki sposób.

Komentarze

Popularne posty