"Królestwo" Jo Nesbø, Wydawnictwo Dolnośląskie.

 


Uwielbiam Jo Nesbø za jego cykl z Harrym Hole w roli głównej. Jego książki po prostu świetnie się czyta. To nie są klasyczne kryminały, lecz doskonałe powieści obyczajowe z wątkami kryminalnymi na pierwszym planie i genialnie przedstawionym oraz przeanalizowanym tłem obyczajowym oraz psychologicznym dla opisywanych zdarzeń. Postać Harrego jest już niemal kultowa, a przy tym tak dobrze skonstruowana i pomyślana, że nie sposób go nie lubić, mimo jego wielu słabośći. 

Główny bohater powieści "Królestwo" do pewnego stopnia mi go przypomina. Roy Opgard to samotnik, twardo stąpający po ziemi, nosi w sobie rodzinną tajemnicę, która nie daje mu spokoju. Demony z przeszłości wracają z podwójną siłą, kiedy po wielu latach do rodzinnej posiadłości wraca młodszy brat Carl, wraz ze swoją nową żoną, a miejscowy stróż prawa wznawia śledztwo w sprawie tragicznej śmierci ich rodziców. Roy zawsze chronił młodszego brata, a lojalność wobec niego stawiał ponad wszystko. Carl planuje budowę wielkiego kompleksu hotelowego, który ma być doskonałą inwestycją dla wszystkich mieszkańców podupadającego miasteczka. Potrzebuje do tego wsparcia lokalnej społeczności, ale także, a może przede wszystkim, swojego starszego brata. 

Książka opowiada o tym, jak daleko jesteśmy w stanie się posunąć w imię lojalności wobec ludzi, z którymi jesteśmy spokrewnieni. Jak wiele możemy dla kogoś poświęcić z powodu dręczących nas wyrzutów sumienia. To także powieść o zakazanej miłości, zataczaniu kręgów i popełnianiu błędów naszych rodziców. O zbrodni dokonanej z miłości oraz chęci ratowania najbliższej osoby, ale przede wszystkim o podwójnej moralności. Wielki plus za to, że pisarzowi udało się bardzo skutecznie zmanipulować czytelnika, do tego stopnia, że bardzo długo sympatyzuje z tym, kto postępuje źle i niemal wierzy, że ta osoba nie miała innego wyjścia, że tak po prostu należało zrobić. 

Wracając do samej książki to jestem nią rozczarowana. Gdzieś do połowy czytałam z zainteresowaniem, ale później akcja zaczęła się dłużyć i tracić na wartości. Zakończenie okazało się również mało satysfakcjonujące. Denerwowała mnie powtarzalność i naiwność pewnych wątków, które z każdą stroną traciły na świeżości i stawały się przewidywalne. Czegoś zabrakło mi w tej książce, jakiegoś zdrowego balansu. Moim zdaniem Nesbø zagalopował się w swej opowieści, na tyle, że przestała ona być dla mnie wiarygodna i interesująca. Całość oceniam średnio, zdecydowanie miałam większe oczekiwania wobec tej książki. Czekam mimo to z niecierpliwością na kolejny tom o Harrym Hole'u.


Komentarze

Popularne posty