"Cherub" Przemysław Piotrowski, Wydawnictwo Czarna Owca.


Książkę skończyłam czytać wczoraj w nocy i oniemiałam z wrażenia. To, co się wydarzyło w tej części, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Nie sądziłam, że autor mnie aż tak zaskoczy. Wydawało mi się, że po dwóch poprzednich tomach wiem, czego się spodziewać po twórczości Przemysława Piotrowskiego, jednak muszę przyznać, że go nie doceniłam. Pisarz przeszedł samego siebie, zarówno pod względem fabuły, stopniowania napięcia czy budowania psychologicznej charakterystyki każdej z postaci. Wszystkie elementy ze sobą zagrały, całość jest spójna, bardzo mroczna i przerażająco wiarygodna. Wątki kryminalne oryginalne i świeże, mocno wciągające i poprowadzone w inteligentny, nie obrażający czytelnika sposób. Na każdej stronie czuć, że autor jest świetnie merytorycznie przygotowany. Książka trzyma w napięciu do ostatniego akapitu, a niespodziewane zwroty akcji, gwarantują przyspieszone tętno i gęsią skórkę.

Po raz trzeci akcja powieści rozgrywa się w Zielonej Górze i również po raz trzeci w prowadzonym śledztwie udział bierze komisarz Igor Brudny. Jeśli Wam powiem, że popełnione zbrodnie znów wskazują na związek z niechlubną przeszłością domu opiekuńczego prowadzonego przez Hieronimki, pewnie pomyślicie, że autor niczym nas nie zaskoczy i niepotrzebnie ponownie ciągnie ten wątek. A ja Wam powiem, że nic bardziej mylnego, bo na brak niespodzianek i mistrzowskich kryminalnych suspensów nie będziecie narzekać. Kiedy prokurator Brunon Kotelski zostaje brutalnie zamordowany, zespół pod wodzą Arlety Winnickiej szuka sprawcy. Morderca wysyła Brudnemu wiadomość, która nie pozostawia żadnych złudzeń, że jego przeszłość po raz kolejny się o niego upomina i zmusza do zaangażowania się w śledztwo. Także emerytowany inspektor Czarnecki postanawia nieoficjalnie dołączyć do zespołu, by wesprzeć swych dawnych współpracowników. Morderca jest wyjątkowo inteligentny, brutalny i na ich nieszczęście, nieustannie o krok przed nimi...

Jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem tej książki. Co tu dużo pisać, jest świetna. Nie wiem czy najlepsza, trudno mi się zdecydować, ale na pewno śmiało może do tego tytułu pretendować. Zaskakujące jest również zakończenie, które nie jest jednoznaczne. Czytałam je dwukrotnie i do tej pory nie do końca wiem, co się dokładnie wydarzyło i w jakim kierunku ewentualnie mogłaby potoczyć się akcja. Czy to ostatnia część z serii, czy może jednak będzie kontynuacja. Dowiem się tego z następnej książki Przemysława Piotrowskiego i jedno jest pewnie,  czekam na nią z niecierpliwością!

Komentarze

Popularne posty