"Cudze słowa" Wit Szostak, Powergraph.

 


Podobała mi się ta książka! Zaskoczyła mnie konstrukcją fabuły i pięknem języka. Mieszkałam w Krakowie, więc zawsze z przyjemnością do niego wracam, choćby na kartkach książek. Klimat mglistych Plant, smak śródziemnomorskiej kuchni i filozoficzne dysputy o sensie istnienia to tylko niewielki skrawek tego, o czym opowiada ta niezwykła książka. Na początku powieści poznajemy Benedykta, głównego bohatera, który ginie w wypadku samochodowym. Dalej nasz bohater ożywa na kartach książki, dzięki osobom, które go wspominają. Niby każdy z nas zdaje sobie sprawę, że różne osoby postrzegają nas w różny sposób, jednak ta opowieść uzmysławia nam tę prawdę bardzo dobitnie. Benedykt, założyciel nietuzinkowej restauracji Isola okazuje się bardzo złożoną postacią. Wspomina go ojciec, ukochane kobiety czy słynny filozof, którego był uczniem, a także przyjaciel z dzieciństwa. Wracają dawne żale i krzywdy, bo życie nigdy nie jest tylko dobre lub złe, jest wypadkową naszych błędów... Jako czytelnicy będziecie zaskoczeni, wielokrotnie...

Uważam, że "Cudze słowa" to jedna z lepszych polskich powieści, które miałam okazję przeczytać w tym roku.

Komentarze

Popularne posty