"Stan zdumienia" Ann Patchett, Znak Literanova.

 


To pierwsza przeczytana przeze mnie książka w 2022 roku. Nie zamierzam podsumowywać ubiegłego roku, bo pod względem lektur był bardzo nierówny i zbyt często zdarzało mi się rozczarowania. Przeczytałam czterdzieści osiem książek, o dziesięciu z nich nawet nie wspomniałam na blogu, co mówi chyba samo za siebie. Po dzisiejszą książkę sięgnęłam jak po pewniaka, bo "Dom Holendrów" to z kolei jedna z tych książek 2021 roku, które mnie oczarowały i zachwyciły. Tymczasem "Stan zdumienia" mnie nie porwał, na początku wręcz trochę znużył. Akcja nabrała tempa i fabuła zaczęła mnie wciągać dopiero wtedy, gdy główna bohaterka trafiła do amazońskiej dżungli. Od tego momentu czytałam książkę z zaciekawieniem i muszę przyznać, że zakończenie wprawiło mnie w tytułowy stan zdumienia. 

Powieść opowiada o grupie naukowców, którzy prowadzą badania nad pewnym lekiem dla jednego z potężnych amerykańskich koncernów farmaceutycznych. Doktor Swenson, odpowiedzialna za cały projekt, przesyła do laboratorium w Minnesocie tragiczną wiadomość, w której pisze o zmarłym Andersie Eckmanie, który niedawno pojechał do amazońskiej dżungli, by sprawdzić na jakim etapie są badania i przypomnieć doktor Swenson o jej zobowiązaniach względem koncernu. Wiadomość jest enigmatyczna i niewiele mówi o okolicznościach śmierci Andersa. Marina, jako pracownica laboratorium zostaje wysłana do amazońskiej dżungli, by dowiedzieć się, co tak naprawdę się wydarzyło. Była kiedyś studentką doktor Swenson, a poza tym przyjaźniła się z Andersem, więc wydaje się najlepszą kandydatką. Misja okazuje się dużo bardziej skomplikowana niż można było się spodziewać. 

Powieść świetnie oddaje klimat dusznej i dzikiej dżungli, w której amerykańscy naukowcy pracują nad swoimi przełomowymi odkryciami i stawia pytanie, do czego można się posunąć w imię nauki, a których granic absolutnie nie wolno przekraczać. 

Moim zdaniem najmocniejszym punktem tej książki jest zakończenie, które sprawiło, że ostatecznie uważam ją za dobrą, aczkolwiek nie za wybitną. Serce mi mocniej przy niej nie zabiło, mimo, że to bardzo sprawnie napisana powieść. Najlepiej przekonajcie się sami.

Komentarze

Popularne posty