"Trylogia kopenhaska" Tove Ditlevsen, Wydawnictwo Czarne.


Kolejna wspaniała skandynawska powieść, napisana  przepiękną  prozą, która mnie wciągnęła i oczarowała tak bardzo, że z bólem serca zbliżałam się do jej końca. "Trylogia kopenhaska" to powieść autobiograficzna, napisana przez duńską poetkę i prozaiczkę Tove Ditlevsen, która z zadziwiającą jak na tamte czasy szczerością, opisuje swoje burzliwe życie. Młoda Tove wychowywała się w ubogiej rodzinie, zamieszkującej robotnicze dzielnice Kopenhagi. Od najmłodszych lat marzyła o tym by zostać poetką, tworzyła do szuflady, mając nadzieję, że jej wiersze ujrzą kiedyś światło dzienne. Jednak jej rodziny nie było stać na to, by dziewczyna kontynuowała naukę w liceum, musiała jak najszybciej pójść do pracy, by zacząć na siebie zarabiać. Tove jednak dokonuje niemożliwego, wkracza w świat literatury, zdominowanej przez mężczyzn i wywraca ten świat do góry nogami. Najszczęśliwsza jest kiedy pisze, a jej pełne zwrotów życie osobiste, czasami jej w tym pomaga, a innym razem utrudnia. Tę powieść czyta się naprawdę wspaniale i pozostaje zadziwiająco aktualna, mimo tego, że autorka urodziła się przed wojną. Pisarka z rozbrajającą szczerością pisze o swoich kochankach, uzależnieniu i życiu rodzinnym, ale robi to w pięknym poetyckim stylu. Książkę Wam bardzo polecam, jestem nią zachwycona.

Komentarze

Popularne posty