"Alaska. Przystanek na krańcu świata" Damian Hadaś, Wydawnictwo Poznańskie.

 


Bardzo byłam ciekawa tej książki i od razu powiem, że trochę się rozczarowałam. Alaska mnie zafascynowała po lekturze "Wielkiej samotności" Kristin Hannah, obejrzałam też kilka programów przyrodniczych na temat fauny i flory tej niezwykłej krainy, ale chciałam się dowiedzieć na jej temat jeszcze więcej. Teoretycznie dostałam to, czego się spodziewałam, a więc kompendium wiedzy o Alasce, które zawiera historię jej powstania, porusza kwestię rdzennych mieszkańców i współczesnych wyzwań, jakie stoją przed ludźmi żyjącymi na Alasce. Opowiada o kultowych i najpiękniejszych miejscach tego Stanu, kluczowych momentach dla jego funkcjonowania, a jednak czegoś mi zabrakło... Damian Hadaś jest bardzo ostrożny i poprawny w swej książce, która przybrała formę nieco bardziej rozbudowanego przewodnika turystycznego. Jest on trochę mdły i nijaki, mało w nim autora i Alaski widzianej jego oczami. Wolałabym raczej  przeczytać wartki reportaż, w którym autor oddałby większe pole popisu mieszkańcom Alaski, którzy mogliby o niej opowiedzieć w sposób mniej encyklopedyczny, a zdecydowanie bardziej osobisty. Całość oceniam poprawnie, ale bez fajerwerków.

Komentarze

Popularne posty