"Bagno" Przemysław Piotrowski, Czarna Owca.


To już piąty tom z komisarzem Igorem Brudnym w roli głównej. Moim zdaniem trochę tym razem zabrakło świeżości i pary, niektóre motywy się powtórzyły (znów Hieronimki), a napięcie, które towarzyszyło poprzednim częściom, jakoś szybko uleciało. Co nie oznacza, że jest to zła książka, po prostu słabsza niż poprzednie i tyle. Owszem, fabuła była poprawna, ale bardziej zaintrygowały mnie przemyślenia bohaterów, odnośnie tego, co się w książce działo, niż same zdarzenia, które miały miejsca. Akcja zeszła na drugi plan, a mnie zdecydowanie bardziej zaciekawiło jej tło. Tytułowe "Bagno" odnosi się do światka naszej rodzimej polityki i to, w jaki sposób Piotrowski go opisał, jest niestety niezwykle trafne. 

Igor Brudny i Julka Zawadzka zostają poproszeni o pomoc w schwytaniu niejakiego Sędziego, który na żywo w sieci  relacjonuje dokonanie egzekucji pewnego wysokiej rangi duchownego, który był blisko związany z obecnym rządem. Obraz torturowanego księdza nie budzi jednak wielkiego współczucia wśród internatów, bowiem wcześniej Sędzia bardzo skrupulatnie przedstawił listę grzechów i przewinień kapłana oraz ujawnił, że niektórzy z rządzących nie tylko znali prawdę, ale wręcz go kryli. Ów duchowny bywał przed laty często w klasztorze Hieronimek, dlatego znów wypływa postać Igora Brudnego, a on sam decyduje się w sprawę zaangażować. Sędzia zapowiada kolejne egzekucje, służby są bezradne, rządzący czują palący się grunt pod nogami, a społeczeństwo domaga się sprawiedliwości i ukarania winnych. 

Moim zdaniem, autor szczególnie w końcówce, odpłynął i zdarzenia, które opisał były mocno przerysowane, żeby nie powiedzieć momentami groteskowe i nierealne. Natomiast diagnoza polityczna na jaką pokusił się pisarz, choć przecież wszelkie zdarzenia i postaci są fikcyjne oraz przypadkowe, została przedstawiona w punkt. I nie chodzi tu o sprzyjanie konkretnej opcji politycznej, ale o pokazanie jak systematyczne niszczenie demokracji wpływa na demoralizację władzy, która by zachować stołki jest w stanie złamać prawo i narazić na niebezpieczeństwo swych obywateli. Kiedy z pełną premedytacją, niemal na wszystkich szczeblach działania państwa, obsadza stanowiska ludźmi niekompetentnymi, gdyż pozostają oni lojalni, doskonale zdając sobie sprawę, że jest to niezwykle ryzykowny i groźny proceder. Wiem, że wielu czytelników zarzuciło Piotrowskiemu politykowanie, ale akurat mi dygresje dotyczące naszej sytuacji politycznej przypadły najbardziej do gustu.

Podsumowując, wszyscy fani Igora Brudnego z pewnością i tak sięgną po tę książkę, bo każdy jest ciekaw jego dalszych losów. Według mnie to najsłabsza część ze wszystkich, ale i tak zamierzam przeczytać kolejne.

Komentarze

Popularne posty