"Obietnica" Damon Galgut, Wydawnictwo Czarne.

 


Książka zdobyła Nagrodę Bookera w 2021 roku, ale od razu powiem, że na mnie nie zrobiła większego wrażenia. Historia z potencjałem, ale moim zdaniem opowiedziana zbyt powierzchownie i chaotycznie, co przełożyło się na rosnące znużenie i ulgę, kiedy dobrnęłam do jej końca. Ani to saga rodzinna, ani też powieść z dobrze zarysowanym tłem społeczno-politycznym RPA, w której toczy się akcja całej książki. Zdecydowanie nie przypadła mi do gustu.

Bohaterami książki jest rodzina Swartów, bogatych afrykanerów, których poznajemy w momencie pogrzebu Racheli. Na łożu śmierci jej mąż składa umierającej obietnicę, że przepisze na własność domek, w którym mieszka ich czarna służąca. Słowa jednak nie dotrzymuje, ale córka która była wszystkiego świadkiem, będzie o tym ojcu i rodzinie głośno przypominać. Jednak nikt nie chce jej słuchać, a złamana obietnica stanie się motywem przewodnim powieści. 

Akcja toczy się w kluczowych dla RPA momentach historycznych, wspomina o upadku apartheidu, tworzących się nowych podziałach klasowych, ale o tym autor nie opowiada zbyt szczegółowo, mi akurat tego brakowało. W ogóle mam wrażenie, że ta powieść to taka luźna mieszanka wątków, które nie zostały zbytnio rozwinięte.

No cóż, książki ani nie polecam, ale jakoś szczególnie też nie odradzam. W końcu to zdobywca Bookera, nawet jeśli trudno mi to zrozumieć...

Komentarze

Popularne posty