Z biblioteki Kornelka - książki dla dzieci o morzu, ocenie i zwierzętach w nich żyjących.


To zdjęcie zostało zrobione w czerwcu 2017 roku w Akwarium w Antalyi. Mój synek już wtedy oglądał podwodny świat z zachwytem, dziś pewnie spędzilibyśmy tam dużo więcej czasu, a zachwyt byłby dużo większy. Kornel od jakiegoś czasu jest zafascynowany światem zwierząt, a jego największą miłością są stworzenia żyjące w wodzie. Pilnie studiuje  nazwy poszczególnych zwierząt, a ja z wielką radością i nie mniejszym zaangażowaniem towarzyszę mu w tej przygodzie. Nie dziwi mnie więc fakt, że kazał siebie nazywać Rekinkiem, zarówno w domu, jak i przedszkolu, ja zaś zostałam mianowana mamą Rekinkową, a tata Humbakiem.

Dziś pokażę Wam nasze książki, które mniej lub bardziej krążą wokół tematu morza i oceanu, choć nie tylko. Pierwsze tytuły po prostu wprowadzają dziecko w fascynujący świat wszystkich zwierząt. Potem będą książki, w których bohaterami są zwierzęta żyjące w środowisku wodnym i tutaj mój wybór był celowy, starannie przemyślany i wiąże się ściśle z obecnymi zainteresowaniami Kornela. 

"Galeria dzikich zwierząt Północ" i "Galeria dzikich zwierząt Południe" Dieter Braun, Wydawnictwo Egmont ART


Na początek dwa fantastyczne albumy z galerią dzikich zwierząt, z podziałem na Północ i Południe - oba przepięknie zilustrowane przez Dietera Brauna. Na każdej stronie autor przedstawił jedno, góra dwa zwierzęta z danego gatunku. Większość rycin jest tylko podpisana z nazwy polskiej i łacińskiej. Niektóre ze zwierząt posiadają krótkie opisy będące ich podstawową charakterystyką. Kreska Dietera Brauna jest bardzo charakterystyczna, ale nam ten styl bardzo przypadł do gustu, nie są to ani typowe ilustracje z książek dla dzieci, ani ryciny z wydawnictw przyrodniczych, to zupełnie nowa jakość, która sprawia, że oglądanie każdego albumu jest wielką przyjemnością i doznaniem estetycznym. Kornel szczególnie upodobał sobie Północ, po kilka razy dziennie ogląda całą galerię i nazywa poszczególne zwierzęta. Jest to w tej chwili jedna z jego najukochańszych książek i nie ma dnia byśmy do niej nie wracali. Jedynym minusem tych cudownych publikacji jest cena. Trzeba przyznać, że do najtańszych nie należą, ale nie jest to zwykła książka, tylko album, który posłuży na wiele lat, więc moim zdaniem warto. Papierowe okładki książek są jednocześnie plakatami, które można zawiesić na ścianie w pokoju dziecka.





"Góra i dół. Zobacz jak niesamowita jest przyroda" Hanako Clulov, Wydawnictwo Adamada.


Kolejna książka, która podbiła serca moje i Kornelka. Ta genialna publikacja pokazuje różne strefy klimatyczne i geograficzne w przekroju góra-dół i nie ogranicza się tylko do świata zwierząt, ale także uczy rozpoznawać i nazywać niektóre gatunki drzew oraz roślin. Po lewej stronie mamy krótkie opisy wszystkich zwierząt i roślin pojawiających się na ilustracji obok, która jest sprytnie, za pomocą połowy kartki podzielona na to, co żyje i rośnie na dole oraz górze danej strefy geograficznej. Pomysł genialny, a ilustracje są przepiękne. Oczywiście mój synek najbardziej lubi podziwiać strony poświęcone oceanowi, biegunowi polarnemu i klifom morskim- generalnie wszystkie te, w których pojawiają się jakiekolwiek wodne stworzenia. W książce znajdziecie sporo ciekawostek, ale bez obawy, tekst jest napisany prostym językiem. 'Góra i dół" spokojnie nadaje się już dla dwulatka, ale także starszych dzieci, które - podobnie jak mój trzylatek - przechodzą okres fascynacji światem zwierząt.



"Tutaj jesteśmy. Wskazówki dla mieszkańca planety ziemia" Oliver Jeffers, Wydawnictwo Zielona Sowa.


Ta książka jest genialna i moim zdaniem powinno ją mieć każde dziecko. W piękny i mądry sposób opowiada o otaczającym nas świecie. Znajdziecie tu podstawowe informacje dotyczące układu planetarnego, zjawisk atmosferycznych czy ukształtowania terenu, ale także budowy ludzkiego ciała czy zróżnicowania świata zwierząt i człowieka. Ta książka to takie kompendium wiedzy o świecie podkreślające w niemal poetycki i bardzo wzruszający sposób wyjątkowość naszej planety. Bo tak naprawdę to opowieść snuta przez rodzica, który opowiada swojemu maleństwu o całej złożoności otaczającego go świata. Książka uczy tolerancji oraz dbałości o naszą planetę, a jednocześnie pokazuje jak cudownie piękne i różnorodne jest nasze najbliższe otoczenie. Całość pięknie zilustrowana, już dawno nie widziałam tak mądrej książki dla dzieci. Bardzo gorąco Wam ją polecam, naprawdę warto, a nawet trzeba ją mieć.





"Płetwal błękitny" Jenni Desmond, Wydawnictwo Łajka.


Ze wszystkich stworzeń morskich mój synek najbardziej upodobał sobie wieloryby, dlatego tej książki nie mogło zabraknąć w naszej biblioteczce. Kiedy jednak zaczęłam ją przeglądać, nabrałam wątpliwości czy spodoba się Kornelowi. Zamawiając ją myślałam, że jest to fabularna opowieść o płetwalu błękitnym, a tymczasem okazało się, że jest to dość szczegółowa publikacja, opisująca to niesamowite stworzenie, na szczęście w przystępny i dość zabawny dla dziecka sposób. Zabieg literacki wprowadzający czytelnika w świat płetwala błękitnego polega na tym, że pewien chłopiec zdjął książkę z półki i zaczął ją czytać, a była to właśnie książka o największym z wielorybów. Razem z chłopcem poznajemy fakty na temat rozmiaru, życia i funkcjonowania płetwala. Piękne ilustracje i informacje, które za pomocą dowcipnych  i zrozumiałych dla dziecka porównań, w sposób wyczerpujący opisują największe stworzenie na naszej planecie, bardzo przypadły do gustu mojemu przedszkolakowi. Ta książka to niezwykle wartościowa pozycja, szczególnie dla wielbicieli oceanu.




"Mój wieloryb" Benji Davies, Wydawnictwo Znak 



Niepozorna i prosta opowieść o chłopcu, który znalazł na brzegu morza małego wieloryba i postanowił zabrać go do domu. W tajemnicy przed tatą próbuje zaopiekować się nim najlepiej jak potrafi. Jak łatwo się domyślić, trudno przez długi czas ukryć fakt posiadania wieloryba w domowej łazience, wkrótce więc jego tajemnica wychodzi na jaw... Ta niezwykła historia, która wydaje się bardzo oszczędna w treści aż kipi od emocji: opowiada o przyjaźni, tęsknocie i empatii. Jest pięknie zilustrowana i zawiera w sobie dużą porcję spokoju i wyciszenia, idealnie nadaje się na wieczorną lekturę w łóżku. Napisana prostymi słowami, przypadnie do gustu już dwulatkom a nawet młodszym dzieciom. Kornel ją uwielbia, ja zresztą też. Bardzo polecam.



"Bądź dzielny pingwinku", Giles Andreare, Guy Parker-Rees, Wydawnictwo Amber 


Urocza, ciepła i pięknie zilustrowana opowieść o Pingwinku Pip Pip, który bał się wody. Lęk przed żywiołem sprawił, że mały pingwinek bawił się samotnie, zamiast wesoło dokazywać z przyjaciółmi. W pokonaniu własnej słabości pomogła mu mama, która skutecznie i z wielkim wyczuciem przekonywała synka, by skupił się na pozytywnych stronach tego, co może się wydarzyć, zamiast koncentrować myśli wokół lęków i obaw. Pip Pip okazał się nie tylko świetnym pływakiem, ale także wyśmienitym akrobatą. Wreszcie mógł cieszyć się wspólną kąpielą z innymi pingwinami. Jest to kolejna genialna książka Giles Andreare i Guya Parker-Rees'a, my najpierw zachwyciliśmy się opowieścią "Żyrafy nie potrafią tańczyć", o której pisałam tutaj. Cała historia jest rymowana, dzięki temu bardzo dobrze się ją czyta, szybko wpada w ucho i zapada w pamięć. Jest idealna dla każdego dziecka, które boryka się z jakąkolwiek słabością lub lękiem, pokazuje w jaki sposób je oswoić i odważyć się je pokonać. Przy tym podkreśla jak ważne jest mądre wsparcie rodziców w całym tym procesie. Książka sprawdzi się idealnie także na etapie adaptacji przedszkolnej u maluchów. Moim zdaniem pozycja obowiązkowa w każdej bibliotece, przyda się z pewnością niejeden raz. Polecamy z Kornelem bardzo gorąco!





"Trzymaj mnie mocno" Jane Chapman, Wydawnictwo Zielona Sowa.


Ta książka to przepiękna historia o przyjaźni i miłości rodzicielskiej, fantastyczna przypowieść o tym, jak ważne jest by sobie wzajemnie pomagać i wspierać się w trudnych chwilach. Gwarantuję, że ta urocza i cudownie zilustrowana opowieść o morskich wydrach podbije serca wasze i waszych dzieci. Mama wydra i jej córeczka bardzo się kochają i są ze sobą niemal nierozłączne, poza chwilami, kiedy rodzicielka płynie sama, by zdobyć dla nich pożywienie. Wtedy otula małą wyderkę szczelnie w algi morskie, tak aby nigdzie nie odpłynęła. Czekanie na mamę bywa czasem nudne i męczące, na szczęście Miki poznaje przyjaciela Amaka, który również czeka na swoją mamusię. Od tej pory wyderki trzymają się razem, bawią i poznają wodny świat. Pewnego razu, kiedy Miki i Amak czekają na swoje rodzicielki, nadchodzi groźny sztorm. Cała historia ma oczywiście szczęśliwe zakończenie, a to wszystko dlatego, że małe wyderki sobie wzajemnie pomagały. Uwielbiamy takie historie, które w prosty i zrozumiały dla dziecka sposób pokazują skomplikowany świat emocji. Moim zdaniem warto mieć w swojej bibliotece.




"Tajemnice oceanu" Anna Sobich-Kamińska, Monika Filipina, Wydawnictwo Zielona Sowa


Ta książka sprawdzi się u wszystkich małych miłośników oceanu, przy okazji nauczy kilku ciekawych faktów z życia stworzeń w nim żyjących, a jednocześnie będzie zabawną i miłą historią o pewnym ciekawskim żółwiu. Dzięki niemu dowiadujemy się, która ryba jest najszybsza, kto jest największym zwierzęciem w oceanie, ile macek ma ośmiornica i ile zębów ma groźny rekin oraz czemu najeżka się najeża. Prosta, ładnie zilustrowana książka, która wprowadza dziecko w podwodny świat. Będzie idealna dla dwulatka, ale znajdą tu coś ciekawego także starsze dzieci. 



"Świat zwierząt. Zwierzęta wodne" Natalia Cybulska, Wydawnictwo Zielona Sowa. 


Wyszperałam ją w księgarni Tania Książka, kosztowała niecałe pięć złotych, więc nie było się nad czym zastanawiać. Byłam pewna, że spodoba się Kornelowi i się nie pomyliłam. Oczywiście nie czytam mu całej treści, tylko wybieram takie informacje, które wydają mi się dla niego interesujące. Są tu wszystkie stworzenia, które mój synek uwielbia, do tego fotografie, dzięki którym może zobaczyć, jak naprawdę wyglądają. Na końcu znajduje się test morskiego omnibusa, ale zostawimy go sobie na następne lata. Na razie skupiamy się na zdjęciach i co ważniejszych informacjach. Bardzo fajna pozycja w korzystnej cenie. Polecam.




"Złota rybka" Przemysław Wechterowicz, Wydawnictwo Mando.


Książki Przemysława Wechterowicza można praktycznie kupować w ciemno, mamy ich sporo i każda cieszy się dużym uznaniem mojego synka. Ta, mimo moich początkowych obaw, również okazała się strzałem w dziesiątkę. Choć stylistycznie i graficznie znacznie odbiega od tego, do czego zdążył nas przyzwyczaić autor, nadal zachwyca moje dziecko. Tytułowa złota rybka niespodziewanie pojawia się któregoś dnia w stawie. Okoliczne zwierzęta zjawiają się po kolei, by przekonać się osobiście, czy rybka faktycznie potrafi spełniać wypowiadane przez nie życzenia. Złota rybka spełnia błyskawicznie najbardziej nieprawdopodobne zachcianki, a zadowolone zwierzęta odchodzą z uśmiechem na twarzy. Na końcu okazuje się, że rybka potrafi obdarować proszących nie tylko rzeczami materialnymi, ale także czymś o wiele bardziej wartościowym... Zabawna i sympatyczna książka, która z pewnością spowoduje niejeden uśmiech na twarzach waszych dzieci.



We wpisach Tutaj i tu pisałam o innych świetnych książkach wprowadzających dziecko w świat zwierząt. Szczególnie polecam Wam "Animalium" i "Ilustrowany inwentarz zwierząt" oraz "Mały atlas ptaków", są to książki, do których Kornel wraca cały czas.

Pozdrawiam.

Komentarze

Popularne posty