Remigiusz Mróz "Rewizja".


Po wcześniejszej książce o nietuzinkowej adwokat Joannie Chyłce mój entuzjazm dla tegoż cyklu trochę osłabł, ale nie miałam wątpliwości, że prędzej czy później sięgnę po kolejną. O poprzedniej książce możecie przeczytać tu, a o "Kasacji", która zapoczątkowuje całą serię tutaj. "Rewizja" to jest według mnie petarda, czyta się ją świetnie i bez wahania powiem, że jest to najlepsza z dotychczasowych książek Remigiusza Mroza z tego cyklu. Nie czytałam jeszcze najnowszej, która ukaże się za niecały tydzień, za to jestem świeżo po lekturze "Inwigilacji", i choć jest naprawdę dobra, to według mnie, nie tak świetna, jak ta, o której dziś mowa.

Joanna Chyłka po ostatniej sprawie została wyrzucona z kancelarii, sprzeniewierzyła się tajemnicy adwokackiej i stała się persona non grata w swoim środowisku. Obecnie chałturzy w galerii handlowej, w której udziela za grosze porad prawnych, a do tego nie stroni alkoholu, który towarzyszy jej od rana do nocy. Oryński natomiast awansował i przydzielono mu nowego patrona, relacje między Joanną a Zordonem, mówiąc oglądnie, są bardzo chłodne. Pewnego dnia Chyłka zupełnym przypadkiem spotyka Roma, którego naciąga na poradę prawną, nie wiedząc, że już za parę godzin  zostanie on oskarżony o zabójstwo swej żony i córki. Nie do końca trzeźwa i świadoma swych działań decyduje się go bronić przed sądem. Po drugiej stronie barykady stoi nie kto inny, jak kancelaria, w której wcześniej pracowała oraz dawny podopieczny, czyli Oryński. Sprawa dla Chyłki urasta do rangi osobistej zemsty, tym bardziej, że na horyzoncie pojawia się znienawidzony prze nią Piotr Langer.

To jest jedna z tych książek, które czytają się same. Inteligentna i trzymająca w napięciu fabuła, wartka akcja oraz nietuzinkowa i magnetyczna główna bohaterka składają się na rewelacyjny thriller prawniczy, który trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. W "Rewizji" poznajemy Chyłkę na nowo i po raz kolejny przekonujemy się jak genialną jest prawniczką. Jest gotowa na wszystko, byle tylko wygrać sprawę, charakterna, zadziorna i nieobliczalna, to jej postać nadaje tonu tej powieści i  sprawia, że chce się sięgnąć po następne. 

Co tu dużo mówić, skoro ja, matka małego dziecka, zarwałam noc, żeby przeczytać tę książkę jak najszybciej, to znaczy, że warto. Fabuła jest mistrzowska, a akcja trzyma w napięciu do samego końca, na dodatek  wątek romski został zaprezentowany bardzo ciekawie i skrupulatnie. Jest tu tyle zwrotów akcji, że czasem ciężko nadążyć, ale wszystko składa się w wiarygodną i logiczną całość, a niewyparzony język Joanny, który tak mnie wcześniej drażnił, tym razem dodaje tylko smaczku. 

Jak tylko skończyłam "Rewizję" od razu kupiłam sobie "Inwigilację", bo nie mogłam wytrzymać z ciekawości, co tym razem przygotował dla swoich czytelników Remigiusz Mróz, ale o tym następnym razem... 

 Moja ocena: 5+

Komentarze

Popularne posty